"Jedyna możliwa droga". Wspólna akcja Bodnara i Siemoniaka ws. Pegasusa
– Wczoraj rozmawialiśmy o tym z ministrem Adamem Bodnarem i sądzę, że będziemy gotowi z tą procedurą, z ruszaniem z tą procedurą w przyszłym tygodniu – powiedział w Radiu Plus Tomasz Siemoniak, koordynator służb specjalnych.
Polityk pytany o to, jak długa jest "lista Pegasusa", nie chciał podać konkretnej liczby. Tomasz Siemoniak dodaje jednak, że już w przyszłym tygodniu rozpocznie się proces powiadamiania poszczególnych osób, które mogły być inwigilowane z powodów politycznych. – Umówiliśmy się z Ministrem Bodnarem bo tutaj władztwo jest Prokuratora Generalnego, którym on jest, że przejrzymy tę listę i Prokurator Generalny powiadomi osoby indywidualnie, które były w sposób nieuzasadniony inwigilowane. Uznaliśmy, że to jest jedyna możliwa droga i wtedy jeżeli zainteresowany otrzyma taką informację formalnie będzie mógł się nią podzielić albo nie będzie chciał się podzielić – poinformował.
Ilu inwigilowanych? Siemoniak nie kryje zdziwienia
Tomasz Siemoniak podkreślił, że sprawę z jednej strony trzeba solidnie przygotować, a z drugiej nie można zbyt długo zwlekać z podawaniem wszelkich informacji. Co ciekawe wyraził zdziwienie tym, że niektórzy politycy, także z jego obozu, podają konkretne liczby dotyczące tzw. listy Pegasusa. – Dziwię się też temu, że niektórzy o tym mówią. Dziwię się też temu, że panowie Kamiński z Wąsikiem na swojej konferencji też do jakiejś liczby się odnosili. To nie są jawne informacje. Przyjmujemy zgodną z prawem i ze zdrowym rozsądkiem drogę poinformowania tych ludzi, który byli bezzasadnie inwigilowani i pozostawiamy im decyzję, czy chcą to ujawnić – podsumował gość Radia Plus.
O liście osób, które były nim inwigilowane, minister sprawiedliwości Adam Bodnar mówił w TVN24, że "jest to liczba znacznie większa niż ta, którą do tej pory moglibyśmy podejrzewać".